Witajcie! Ostatnio sporo chorujemy, a co za tym idzie siedzimy w domu, więc próbujemy dobrze to wykorzystać i duuużo czasu spędzamy w kuchni. Tzn. Basia raczej udziela się w swojej podłogowej „bajlandii”, ale wspiera mnie wokalnie i zdecydowanie motywuje do działania krzycząc MAMAMAMAMAMAMAMAMAMAMAMAMA…!!!
Zatem dziś podzielę się z Wami moją autorską, wiele razy testowaną lasagne.
POTRZEBUJEMY:
- 9 płatów makaronu do lasagne
- 50-60 dag mięsa mielonego (u nas wołowo-wieprzowe)
- Puszka pomidorów krojonych
- Duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- Sól, pieprz, zioła prowansjii
- Brokuł
- Sos beszamelowy (2 łyżki masła, 2-3 łyżki mąki, mleko, sól, pieprz)
- 15-20 dag startego drobno sera żółtego (dowolny, my preferujemy cheddara lub goudę)
AKCJA!
Cebulę i 1 ząbek czosnku siekamy i smażymy na złoty kolor na patelni. Dodajemy mięso, doprawiamy do smaku i smażymy razem jakieś 20-30 min. Gdy mięso nie jest już dobrze przesmażone dodajemy pomidory z puszki, przykrywamy pokrywką i dusimy jeszcze 15 min. Na koniec praską wyciskamy drugi ząbek czosnku i tylko mieszamy do połączenia (bez obróbki termicznej). Próbujemy i doprawiamy do smaku. W między czasie myjemy brokuła, dzielimy na drobne różyczki i podgotowujemy (zużyjemy jakieś pół brokuła, chyba, że ktoś lubi więcej.
Wszystkie płaty makaronu należy podgotować by zmiękły do stanu „al dente”, ja to robię na patelni. Warto dodać odrobinę oleju i ugotowane nie kłaść na sobie bo się posklejają.
Przygotowujemy sos beszamelowy. Niestety ja robię go zawsze na oko, czyli rozpuszczam masło w garnuszku, dodaję mąki by powstała gęsta pasta, solę, pieprzę i dolewam mleka – mieszam na minimalnym ogniu i w zależności od stopnia gęstnienia dolewam mleka. Chodzi o to, żeby sos nie był ani zbyt płynny ani za gęsty. Czasem zostawiam go bardziej płynnym, bo po polaniu lasagne zgęstnieje podczas zapiekania.
Ostatni etap to wysmarowanie naczynia żaroodpornego masłem i wyłożenie go warstwami lasagne. Czyli na początek 3 płaty makaronu układamy tak, by pokryły dno naczynia (jeśli macie większe naczynie to potrzeba będzie więcej makaronu), na makaron nakładamy połowę mięsa i wciskamy do niego dowolną ilość brokułowych różyczek, polewam 1/3 sosu beszamelowego i posypujemy 1/3 startego sera. Przykrywamy 3 płatami makaronu i powtarzamy czynność (mięsko, brokuły, sos beszamelowy, ser). Na koniec przykrywamy całość 3 ostatnimi płatami makaronu, polewamy resztą sosu beszamelowego i posypujemy serem. Na wierzch można jeszcze dodać parę szczypt ziół prowansji lub suszonej pietruszki – co kto lubi.
Naczynie przykrywamy pokrywką i zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 30 minut.
SMACZNEGO! 🙂